Pewnie trudno w to uwierzyć, ale o starzeniu się myślałam już jako dziecko. Dobrze pamiętam dwa zdarzenia, które bardzo podziałały na moją dziecięcą wyobraźnię. Kodując mnie na resztę życia.
Bohaterką pierwszego była babcia mojej przyjaciółki. Pamiętam jak, stojąc w drzwiach, patrzyłam na nią siedzącą na łóżku. Miała jakieś 65 lat (ja z 10), sporą nadwagę i makijaż – jak zwykle. To odróżniało ją od mojej babci.
Starsza pani miała przed sobą dwie reklamówki pełne lekarstw. Pokazała, co ma w pierwszej, wyjmując po kolei opakowania:
– O to na to…, to na to…, to na tamto… – padały nazwy chorób.
Po chwili sięgnęła po drugą siatkę:
– A to na skutki uboczne.
Niewiele mówiły mi nazwy jej chorób, ale całościowo obrazek spowodował, że przez mój umysł przeszła myśl: „Ja tak nie chcę!”. Wyglądała bezradnie z tą swoją tuszą ograniczająca ruchy, nie podobało mi się jej narzekanie. I ta straszna ilość lekarstw.
Drugi obrazek, który podziałał mi na wyobraźnię, powstał w mojej głowie pod wpływem lektury którejś z masowo pochłanianych przez mnie książek o zdrowiu, prawdopodobnie Ireny Gumowskiej. A może kogoś innego. Książka opisywała przypadek cesarzowej Sissi. Podobno bardzo o siebie dbała, najbardziej zapamiętałam to, że traktowała się zimnem, które miało działać konserwująco. I podobno zadziałało. Cesarzowa na stole prosektoryjnym miała wzbudzić zachwyt wyglądem dobrze zakonserwowanego ciała – pomimo 60 wiosen, które przyszło jej przeżyć. Oczywiście wyobraziłam ją sobie leżącą na tym stole. Jej blade, jędrne, ale nieumięśnione ciało. Nie wiem czemu, ale widziałam też długie, piękne włosy, na pewno nie siwe. Ach ta dziecięca wyobraźnia.
Te dwa obrazki zakodowane w mojej głowie wpłynęły na moje zachowania i wybory. Już jako 12 latka układałam sobie zestawy ćwiczeń, starałam się zdrowo jeść. I tak mi zostało. Dieta, ruch, ajurwedyjskie zioła, pozytywne nastawienie do życia, dobre relacje z ludźmi, podejmowanie nowych wyzwań zawodowych – to mój przepis na zdrowie fizyczne i psychiczne, sprawność, młodszy niż skazuje na to metryka wygląd i poczucie satysfakcji z życia.
Chcę dożyć sędziwego wieku (założyłam sobie 96 lat) bez lekarstw, w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Ambitnie, ale wierzę, że tak można. Nie przyjmuję do wiadomości, że „każdy coś musi mieć w pewnym wieku” (w sensie: jakąś chorobę, przewlekłą zapewne). Podążam ścieżką, którą nazywam smart aging. Nie chcę być zniedołężniałą staruszką zdaną na innych, narzekającą na ból i choroby. Nie chcę być też dla nikogo ciężarem. Chcę starzeć się mądrze i do końca być aktywną fizycznie i intelektualnie.
Tematy związane ze starzeniem się to mój konik. Obserwuję staruszków w komunikacji miejskiej, starsze pani, które mieszkają w mojej kamienicy. Unieruchomione, samotne. „Przyszłość ma dla mnie twarz starej kobiety” – napisałam w projekcie „Sunny Autumn”, który zgłosiłam do konkursie Siemens Future Award 2015. Podzieliłam się w nim moją wizją życia w 2045 i poddałam pewien pomysł na rozwiązanie problemów, przed którymi staniemy za 30 lat: dużą liczbę ludzi starych w społeczeństwie, w grupie 75+ głównie kobiet, którym przyjdzie żyć samotnie.
Jury przyznając projektowi wyróżnienie, umotywowało to tak:
Za podjęcie istotnego problemu starzejącego się społeczeństwa (“Udało się zobaczyć naszą starość i pomyśleć o tym, jak o to zadbać.”)
Blog „Agefree” to kolejny krok na drodze uświadamiania innym, że starość nie jest – wbrew pozorom – tak odległym tematem. A wpływ na to, jak będzie ona wyglądała, mają nasze działania tu i teraz.
Wszyscy możemy być agefree, starość to nie wyrok wbrew obiegowej opinii (“Starość nie radość” – jak ja nie lubię tego stwierdzenia!). Wystarczy spojrzeć na niektórych aktywnych staruszków, żeby zobaczyć, że ciała nie muszą się kurczyć i nieruchomieć, a mózgi być skazane na demencję. Są metody, które pomagają spowalniać pewne procesy. Wybór, czy wprowadzimy je w życie, czy usiądziemy na łóżku z reklamówką leków, należy do nas.
Aleksandra Laudańska
No i super! Ja dziś powiedziałam do kolegi, przy okazji jakiejś nieistotnej rozmowy ” będę żyć przynajmniej 90 lat i nie będzie mi się broda trzęsła”. Pozdrawiam, będę tu zaglądać 🙂
LikeLike
Super! ❤ pozdrawiam ciepło 🙂
LikeLike